poniedziałek, 22 kwietnia 2013

W krainie Frodo


West Ham United 2-0 Wigan Athletic 


20.04.2013
Premier League
Widzów: 35 544
Bilet: 51 GBP



Pomysł na wyjazd do Londynu był dość spontaniczny, a za cel nie mogłem obrać sobie czego innego jak mecz West Ham'u. Plany były znacznie większe, ale niestety na nich się skończyło. W piątek wieczorem udałem się na stadion Chelsea, ale przez liczne problemy w metrze - spóźniłem się na rozgrywany mecz młodzieżówki, a stewardzi nie wpuścili mnie nawet pod stadion. Jazda Londyńskim metrem może mieć swoje uroki, ale liczne kolizje z innymi przechodniami mnie irytowały, a tabliczki na ścianach przypominały mi, że to moja wina.
Powrót ze stacji Fulham Broadway do hotelu zajął blisko 2 godziny, ale tablica z nazwą stacji oznajmiała, że dobrze wysiadłem.
Monotonne angielskie śniadania nie przypadły mi do gustu, ale towarzystwo było doborowe od samego rana.

W dniu meczu kibiców w koszulkach West Ham'u można było spotkać w całym mieście. Ja oczywiście chcąc poczuć piłkarski klimat udałem się do pubu, gdzie ilość "klientów" powaliła mnie na kolana. Ku mojemu zdziwieniu piwo smakowało całkiem nieźle. Nie ma football'u bez alkoholu.
Czas udać się w kierunku stadionu i tu zaskoczenie. Na 10 minut przed pierwszym gwizdkiem wejście na stadion i zajęcie miejsca na trybunie zajmuje ok 5 minut, a jedyną przeszkodą jest pokonanie wąskiego przejścia. Po chwili na stadionie pojawia się znak, że za chwilę wyjdą piłkarze i nastąpi odśpiewanie hymnu.

W czasie meczu nieliczne zrywy dopingu niezorganizowanego, ale za to częste jak to w Anglii bywa "ohy i ahy". 






Po meczu przyszedł czas na zrobienie zdjęć stadionu i udanie się kierunku hotelu. Po drodze można było spotkać ciekawie ubranych kibiców, którzy mieli drobne problemy z powrotem z meczu, bo spotkałem ich w tym samym miejscu ok 5 godzin później.







Kolejny dzień miał opiewać w zwiedzanie stadionu Wembley. Londyński maraton ograniczył znacznie poruszanie się po mieście i kolejna wycieczka zakończyła się metrze. Na pocieszenie udało mi się zobaczyć plac robót pod Stadionem Olimpijskim przygotowujących go do meczów piłkarskich, gdzie od sezonu 2016/2017 przenosi się West Ham United.


 Wyprawę kończą zakupy w strefie bezcłowej. Mając w perspektywie powrót do ruchu prawostronnego nie pozostaje nic innego, ja powiedzieć tylko: Good night left side. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz